poniedziałek, 15 września 2014

Początki Selethena w watasze

Początki Selethena w watasze (fragmęt) 
Ziewnąłem potężnie. Otrzepałem się wychodząc z nory. Z niesmakiem zauważyłem że futro mam całe w piachu. Zacząłem je czyścić. Usłyszałem czyjeś kroki i natychmiast podniosłem łeb. Zauważyłem waderę. Ale ona mnie nie. Bezszelestnie podczołgałem się i skoczyłem. Przygniotłem ją do ziemi. Patrzyła na mnie zaskoczona. Obserwowałem ją z kamiennym pyskiem. 
-Eee... Puścisz mnie?-spytała cicho. 
Ostrożnie odsunąłem się od niej. 
-Jestem Glimmer-powiedziała z całkiem ładnym uśmiechem. 
Ale nie ze mną te numery. 
-Aha... Fajnie-burknąłem. 
-A ty?-spytała lekko się marszcząc. 
-A po co ci to? 
Jestem dość ciekawska. A więc?-spytała ponownie.
Wciąż nie odpowiadałem.
Nie, to nie.
Podałem się w końcu.
Selethen-powiedziałem
Masz watahę-zapytała
Nie, i nie mam zamiaru mieć!-ta cała Glimmer zaczęła mnie wpieniać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz